piątek, 16 września 2011

Onet VOD i TVN Player - zestawienie

Spóźniłam się z tym wpisem ponad trzy tygodnie, lecz każda nowość wymaga czasu nim można ją będzie w pełni ocenić. Nadal nie jestem pewna czy TVN Player jest gotowe do takiego zestawienia. W końcu platformę uruchomiono zaledwie 26 sierpnia, podczas gdy Onet VOD hula już od lutego zeszłego roku.

Pod koniec sierpnia dobiegła końca licencja VOD Onet.pl na produkcje TVN. Sam TVN ruszył 26 sierpnia z platformą emitującą swoje programy. Postanowiłam bliżej przyjrzeć się obydwum portalom.

Strona główna



Strona startowa w obydwóch jest bardzo podobna. VOD ma nieco bardziej rozbudowane menu w górnym pasku - znajdziemy tam dokumenty i teledyski. Klipy muzyczne to coś, czego tvnplayer nie ma w swojej ofercie, lecz powiedzmy sobie szczerze - kto szuka teledysku na onet vod? Niewykluczone, że jest to jakiś sposób na przytrzymanie klienta w serwisie. Zauważywszy taką opcję z ciekawością ją sobie przeglądnie a być może nawet włączy jakieś piosenki.

Na starcie w tvnplayer możemy wybrać jedną z 24 propozycji...oj nie, zaraz. 2 z nich to dopiero zapowiedzi a 10 to jedynie bannery skrótowe do całej serii. Jedynie 13 okienek odnosi mnie bezpośrednio do poszczególnych odcinków. W Onet VOD wszystkie miniaturki na stronie głównej prowadzą do konkretnych filmów/odcinków seriali/ dokumentów. Na pasku bocznym mamy licznik, który nerwowo odlicza czas do kolejnej premiery

 (jednej Z, ciężko jest mi ocenić na jakiej zasadzie to ona właśnie jest wybierana do umieszczenia miniaturki nad licznikiem)

Kolejna rzecz, której nie posiada nowo powstały serwis to skrótowa informacja o danym produkcie. W Onet VOD po najechaniu na banner filmu, który nas zainteresuje, już bez kliknięcia zostajemy poinformowani o czasie trwania, kategorii wiekowej (jeśli występują ograniczenia wiekowe) oraz w kilku zdaniach przybliżona zostaje nam fabuła.

Coś, co napewno może odstraszać to widok opcji PREMIUM. Ze względu na nią niektóre filmy można oglądnąć jedynie za opłatą. Z opcją PREMIUM w dosyć pokręcony sposób powiązane jest VOD Max, czyli płatna telewizja internetowa, która za 30zł miesięcznie daje nam dostęp do 74 tytułów filmowych i serialowych. Niektóre produkcje tak jak "Dorian Gray" żyją własnym życiem, tj kosztują z osobna 10złotych, natomiast przemielona milion razy przez wszystkie stacje telewizyjne "Akademia Policyjna" jest dostępna tylko przy wykupieniu VOD Max. Zastanawia mnie czy ta oferta ma powodzenie. Tutaj plus przyznaję tvnplayer, gdyż ich oferta nie posiada kruczków w rodzaju Premium i wszystko co oferują do oglądnięcia jest bezpłatne.
Zawartość

  • Seriale
Na TVN player mam do dyspozycji 28 seriali, głównie są to produkcje TVNowskie. Wyjątkiem jest Saga rodu Forsyteów ze stajni BBC.
Onet VOD pozbawiony szlagierowych tytułów został ze skromną pulą 24 serii ALE wciąż możemy oglądać archiwalne odcinki takich przebojów jak "39 i pół", "Twarzą w twarz" czy "Naznaczony". Jeśli jednak interesują nas produkcje zagraniczne, tutaj VOD wypada lepiej od swojego konkurenta - możemy oglądać takie hity jak "Plotkara", "Przyjaciele" oraz "Tajemnice Smallville". Po jednej serii z każdego tytułu (dwie serie w wypadku "Bez śladu). Czy to wystarczy aby zainteresować widza?
  • Programy
Zawartość programów zaskakuje. Ilość jest podobna w obydwu serwisach: player ma ich 83, a VOD 92 tytuły. AŻ 44 tytuły się powtarzają! Na TVNie możemy liczyć na najpopularniejsze tytuły stacji: "Kobieta na krańcu świata", "Kuchenne rewolucje", "Top Model" czy "X Factor". Jeśli bardziej interesują nas propozycje zagraniczne, zdecydowanie warto prześledzić ofertę VOD.
  • Filmy
Przy tym porównaniu najbardziej widać, że TVN player jest portalem świeżym, a Onet VOD nigdy nie zaniedbał poszerzania swojej biblioteki. 217 tytułów to niewątpliwie imponująca liczba. Naprzeciw temu TVN Player wystawia szczęśliwą 13stkę, z czego mylnie niektóre znajdują się również w bazie seriali ("Epitafia katyńskie", "Polska Jasienicy"). Lecz co do praw dystrybucyjnych możemy być pewni, że to sam TVN jest producentem wszystkich oferowanych na swojej stronie filmów. Z kolei problemem VOD jest to, o czym wcześniej wspomniałam: aż 62 tytuły filmowe z dostępnych 217 wymagają od nas uiszczenia opłaty jednorazowej lub zakupu abonamentu. W wypadku tak dużego katalogu specyfikacja gatunków umieszczona po lewej stronie jest niezbędna.
Na dowód tego, że VOD Onet wciąż powiększa swoją bazę filmów dodam, że w czasie pisania tego tekstu dodali do katalogu kolejny film i ich liczba zwiększyła się z 216 do 217.


  • Dokumenty
Mocny argument strony Onet-owskiej. 56 filmów dokumentalnych o tematyce historycznej, społecznej, naukowej. Dla żądnych wiedzy i nie tylko. Kilka tytułów erotycznych oraz UWAGA! Film dokumentalny o zmarłej niedawno piosenkarce Amy Winehouse "Moja córka Amy".
  • Dla dzieci
4 tytuły na portalu TVN, 18 tytułów na portalu Onetu. W pierwszym wypadku same serie, w drugim i serie i filmy. Rodzicom radzę korzystać z obydwu serwisów w celu urozmaicenia. Onet posiada tytuły tak kultowe jak "Pchła szachrajka". Mnie osobiście i tu i tu brakuje najpopularniejszych tytułów z dzieciństwa takich jak "Smerfy", "Gumisie" czy "Muminki". Jeśli są ciężko dostępne to może chociaż "Tom & Jerry"? Film "Proszę słonia" na VOD jest dostępny jedynie po wykupieniu VODmax. Zarabiać na dzieciach? Nieładnie!
  • Ostatni dzwonek
TVN player nie zamierza rozrastać się w nieskończoność, dlatego wiele tytułów po pewnym czasie znika z portalu. Oznaczone są one ikonką "ostatniego dzwonka". Można je oglądać tylko przez siedem dni od czasu emisji na antenie tvnowskiego programu. W górnym pasku menu jest wydzielona dla tego rodzaju programów osobna kategoria.


  • Kolekcje
W ramach ciekawostki Onet VOD umieszcza na swojej stronie kolekcje. Na chwilę obecną mamy kolekcję kina Bollywood, Polską inwazję w OnetVOD oraz Klasykę kina radzieckiego. Po wejściu w wybraną kolekcję ukazuje nam się katalog filmów i seriali z danej tematyki.
  • Reklamy
Nieuchronnie przewijające się przez oglądane przez nas materiały. Dużym plusem jest brak reklam na portalach- nie natykamy się na złośliwe pop upy a prawy pasek witryny nie jest zaśmiecony reklamami typu ad sense. Dodatkowo TVN player posiada licznik czasu reklam, dzięki czemu wiemy czy zdążymy nalać sobie herbaty, nim zacznie się film.

                                             
PODSUMOWANIE


TVN Player:
- mała baza filmów, brak filmów dokumentalnych
+ świeży, niewątpliwie przyjazny lay out
+ brak filmów/ seriali odpłatnych
+ licznik czasu reklam
+/- Smooth Streaming i Silverlight <=obydwie usługi pomagają dopasować jakość wyświetlanych materiałów do możliwości internetowych odbiorcy. Jednocześnie to przez nie nie ma możliwości zbufrowania materiału, co możliwe jest w OnetVOD. Tym sposobem jeśli będąc podłączeni do Internetu chcecie sobie "załadować" odcinek serialu a następnie będąc w podróży i nie mając podłączenia go oglądnąć, te technologie wam to uniemożliwiają. Materiał buforuje się na bieżąco.
     

OnetVOD:
+ duży wybór filmów fabularnych i dokumentalnych
- odpłatne materiały
+ pasek zapowiedzi
+ wyodrębnienie gatunków filmowych

Wspólne:
+ użycie jedynie reklamy telewizyjnej, rezygnacja z reklamy internetowej
- z obydwóch serwisów można korzystać TYLKO na terenie Polski


Jak wspomniałam na początku, ciężko jest porównywać portale, gdyż TVN player jest bardzo świeży i nie wiadomo w którą stronę podąży. Na chwilę obecną wygląda na to, że chce być bazą materiałów pochodzących z programów TVN, co jest absolutnie zrozumiałe. OnetVOD natomiast jest pewnego rodzaju biblioteką filmową, w której nietrudno o różnorodność.



Uwaga! Wszelkie prawa nazw oraz ikon i obrazów należą do ich producentów.

środa, 7 września 2011

Wyciekło....


Wikileaks jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych obecnie portali internetowych. Głośno zrobiło się o nim w roku 2007. Od niedawna korzystać mogą z niego nie tylko instytucje, ale także przeciętni użytkownicy sieci.
Fenomenem wikileaks jest fakt, że publikowane przez nią materiały są w 100% zabezpieczane, przez co nikt nie ma bladego pojęcia kto je udostępnił. Założycielem portalu jest Julian Assenge, o którego biografię już toczą spory wytwórnie filmowe.
Wikileaks ujawniła między innymi takie dokumenty jak:

Oczywiście ujawnianie dokumentów to stąpanie po cienkim gruncie - współpraca z prasą dała się we znaki gdy dziennikarz Guardiana opublikował hasło do systemu Wikileaks w efekcie czego na światło dzienne wypłynęło wiele nieautoryzowanych materiałów.




Co ciekawe w styczniu b.r. portal poinformował, że znajduje się w posiadaniu kompromitujących materiałów na temat potentata prasowego Ruperta Murdocha. O tym jak Murdoch skończył, gdy jego działania wyszły na jaw, chyba wszyscy słyszeliśmy.
Julian Assange jest o tyle niebezpieczny, gdyż ma na swoim koncie kilka poważnych zarzutów. Został oskarżony o przestępstwa na tle seksualnym. Stara się uniknąć ekstradycji do Szwecji. Istnieje obawa, że dokumenty w których posiadaniu jest Julian zostaną wykorzystane do wykupienia jego wolności - tak jak to było w wypadku Murdocha.

Zagraniczne koncerny czy potentaci prasowi stanowią temat w rzeczywistości mniejszości dokumentów posiadanych przez WikiLeaks. Przeważają depesze dyplomatyczne, które nieumyślnie wykorzystane mogą poważnie zachwiać stosunkami między państwami. Tylko w zeszłym tygodniu portal opublikował 133 tysiące depesz zawierających informacje ściśle tajne czy też dane osobowe. Za przykład szkodliwości działania Wikileaks przytoczę przypadek opisany przez Bartosza Węglarczyka w wywiadzie dla sdp.pl z 7.09:
Ujawniono np. nazwisko jednego z działaczy międzynarodowej organizacji humanitarnej w Birmie, który opisywał trudy swojej pracy i relacje z birmańskimi urzędnikami. Ten człowiek i ta organizacja prawdopodobnie już nic więcej w Birmie nie zrobią.


Oberwało się także polskiej dyplomacji. Dziś Polskę obiegła wiadomość o tym, że Wikileaks udostępniła materiał, z którego wynika że amerykańska dyplomacja uznawała MSZ pod rządami Anny Fotygi za "zdemoralizowany i osłabiony". Obecny szef MSZ, Radosław Sikorski, będąc w tym czasie w Londynie stwierdził w wywiadzie dla Polskiego Radia Londyn, że tego rodzaju informacje z pewnością sprawiły x-minister przykrość biorąc pod uwagę, jak bardzo ceniła sobie ona zdanie USA. Sama zainteresowana oświadczyła, że wyciek tego rodzaju na miesiąc przed wyborami jest niczym innym jak jednym z elementów kampanii. Politycy znów mają o czym grzmieć, hura!

Osobiście o ile cenię sobie informacje o tym, który koncern nieoficjalnie wspierał reżim bądź też który kraj stara się ograniczyć wolność internetową, o tyle boję się przesady. Ciężko jest wymagać przejrzystości od wszystkich polityków Świata. Natomiast gdy zaczną do nas napływać informację, że jeden minister krzywo popatrzył na drugiego i pod wpływem chwili nazwał go ciamajdą, łatwo możemy popaść w paranoje.
 Tęskni mi się za prawdziwymi muckraker's. Obecnie zamiast nich mamy niepewnych siebie działaczy, którzy dla pozornie dobrego dostępu do wszelkiej informacji narażają na niebezpieczeństwo wiele osób, sami pozostając anonimowymi. A kamieniem powinien rzucać ten, kto sam bez winy.

sobota, 3 września 2011

Ogarnięci Manią Poli

Tym razem będzie nieco kulturalnie

Osobom, które jutro późnym popołudniem będą w Warszawie mogę powiedzieć wprost - ZAZDROSZCZĘ Wam. To właśnie w niedzielę o godzinie 18 w Filharmonii Narodowej wyświetlony zostanie film "Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów" z Polą Negri w roli głównej.
Pola Negri, czyli Apolonia Chałupiec, urodziła się 3 stycznia 1897 r. w Lipnie. Po aresztowaniu ojca, wraz z mamą przeniosły się do Warszawy. Pola uczęszczała do szkoły baletowej, a już w 1914 roku zadebiutowała w roli tytułowej w filmie "Niewolnica zmysłów". Wpasowała się w ramy wizerunku famme fatale. Na 3 lata po swoim debiucie filmowym przeniosła się do Berlina, gdzie zagrała w m.in."Oczy Mumii Ma", "Carmen" czy "Madame Dubarry". Rok 1922 był rokiem przeprowadzki za Ocean, gdzie nagrała 20 filmów. Wśród nich były takie tytuły jak " Zakazany raj ", " Hotel Imperial " czy  " Miłostki aktorki ". Była dwukrotną mężatką a także romansowała z najgorętszymi nazwiskami kina lat 20.- Rudolfem Valentino i Charliem Chaplinem. Następnie wróciła do grania w Berlinie. W 1951 roku przyjęła obywatelstwo amerykańskie, a w roku 1967 zagrała po raz ostatni w roli Madame Habib w "Księżycowych Porządkach". Zmarła 1 sierpnia 1987r. w San Antonio.
Do tej pory ciężko jest ustalić dlaczego Negri wróciła z USA, krążą jednak plotki (rozsyłane także przeze mnie), że nie przetrwała przełomu dźwiękowego w kinie. Jej największy urok był w postaci niemej, gdy pojawiała się na ekranie w swym mocnym makijażu i powłóczystych sukniach. Być może to właśnie talent aktorki kina niemego tak urzekł Chaplina, który był zagorzałym przeciwnikiem filmu mówionego. Negri przemówiła, ale nie wyszło jej to na dobre, już nigdy filmy z jej udziałem nie były tak popularne.
Mania Walkowska zostaje modelką do plakatu nowej marki papierosów. U Alexa, malarza mającego być autorem posteru, poznaje kompozytora Hansa van den Hofa . Młodzi zakochują się w sobie. Kobieta z plakatu papierosów intryguje Morelliego, wpływowego mecenasa sztuki. Decyduje się on wydać bal na cześć Mani. Ta odpiera jednak jego zaloty. W efekcie Morelli używa swych wpływów i opera Hansa, zainspirowana osobą Mani i nazwana jej imieniem, nie zostaje wystawiona. Dziewczyna znajduje mecenasa i prosi go aby zmienił zdanie co do opery. Ten się zgadza pod jednym warunkiem - Mania zamieszka z nim jako jego kochanka. Opera ma swoją uroczystą premierę, lecz Hans zawiedziony zachowaniem wybranki swego serca zmienia tytuł na "Tarantella". Mania znajduje go i usiłuje wytłumaczyć swoje zachowanie, lecz on nie chce jej słuchać. Załamana podszywa się pod główną bohaterkę opery i zamienia swój rekwizyt- atrapę rewolweru na prawdziwą broń...